Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Wigilijny dołek

Obraz
Tegoroczną Wigilię aż do samego wieczora spędziłam w pracy. Nie raz już wspominałam, że pracuję na Oddziale Intensywnej Terapii. Na moim oddziale pacjenci nie wychodzą na święta do domu. Świątek, piątek czy niedziela praca tutaj wygląda tak samo. Spędzanie świąt w pracy bywa  strasznie dołujące lecz tego dnia mimo wszystko humor mnie nie opuszczał, jednak tylko do pewnego momentu. Im bardziej zbliżało się popołudnie tym częściej zaczęłam spoglądać na zegarek i rozmyślać, że teraz właśnie wszyscy szykują się aby wkrótce usiąść przy wigilijnym stole.

"Babcię i dziadka oddam na święta"

Obraz
Zbliżają się święta. Pacjenci, o ile pozwala na to ich stan opuszczają szpitalne oddziały aby spędzić ten wyjątkowy czas ze swoją rodziną. Jednak okres świąteczny to także czas, gdy w szpitalnych oddziałach pojawiają się nowi pacjenci. Jedni pojawiają się dlatego że ich stan tego wymaga a inni z kolei dlatego, że starsi wiekiem ludzie stają się niepotrzebnym balastem i rodzina nie ma co z nimi zrobić. To zjawisko jest szczególnie zauważalne i zitensyfikowane przed Świętami Bożego Narodzenia i można je nazwać  "Babcię i dziadka oddam na święta". Boże Narodzenie to święta rodzinne i nikt nie powinien spędzać ich w samotności. To święta niepowtarzalne, wyjątkowe i pełne magii. Dające nadzieję na lepsze jutro.

Zgadnijcie czyje to nogi, czyli dlaczego trzeba zawsze ładnie wyglądać

Obraz
Wczoraj, będąc tuż przed sklepem do którego wybrałam się po zakupy zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i ze zdziwieniem zobaczyłam, że dzwonił mój syn który o tej porze miał być jeszcze w szkole. I był, tyle że w gabinecie pielęgniarki szkolnej bo bardzo bolała go głowa a w szkole to jak wiadomo, pielęgniarka nie może podać dziecku żadnego leku a w razie problemów po prostu dzwoni do rodziców a w razie większych problemów, od razu na Pogotowie Ratunkowe. Razem z moim mężem, który z przymusu wrócił wcześniej z pracy pojechaliśmy po syna i wracając już do domu junior wymyślił sobie, że ma ochotę pójść do McDonalda no to poszliśmy we dwójkę, bo choć do Maca mamy rzut beretem to chodzimy tam bardzo rzadko. W zasadzie kilka razy w ciągu roku, jednakże ze względu na ten ból głowy tym razem dałam się namówić bez żadnego problemu. I całe szczęście że tak się stało bo ominęłaby mnie nie lada gratka.

"100 pytań do..."

Obraz
Zafundowałam sobie wizytę u kosmetyczki. Przywitała mnie miła pani z elegancko zrobionymi paznokciami na które od razu zwróciłam uwagę, gdyż z racji wykonywanego zawodu ja nie mogę mieć ani długich, ani pomalowanych paznokci. Ścigają nas za to że hej. Usadowiłam się na wygodnej leżance. Wybrałam maseczkę, której kobiety nie powinny nakładać w obecności swojego faceta bo widok może odstraszyć i spowodować, że facet odskoczy na dwa metry w tył, jak przestraszony kot. Gorzej jak już nie wróci więc chyba nie warto ryzykować życia w samotności 😉 To piorunujące wrażenie na panach wywiera maseczka z glinką. Moja  wyglądem przypominała wiosenno-jesienne błoto i miała mieć właściwości oczyszczające, detoksykujące, wygładzające i nawilżające.

Czas odliczać dni do świąt

Obraz
Myślałam, że dzisiaj mój syn wpadnie do domu jak burza. Rzuci kurtkę do szafy,  rozrzuci buty w przedpokoju, plecak pierdyknie aż usłyszę grzmot cennych szkolnych podręczników upadających na podłogę. Myślałam, że rączym kłusem, niczym koń czystej krwi arabskiej pogoni do swojego pokoju bo od dwóch tygodni coś tam na niego czeka. A tu nie, nic z tych rzeczy 😲 Dzisiaj pierwszy grudnia więc można w końcu otworzyć kalendarz adwentowy o czym mówił już od przedwczoraj a dzisiaj o tym ... zapomniał. Jestem zaskoczona, bo w środku same pyszności w postaci małych paczuszek M&M'sów, Snickers'sów, Mars'ów i takich tam innych słodkich  niespodzianek. No trudno. Kiedyś sobie przypomni i pewnikiem zje wszystkie czekoladki za jednym zamachem i oby się to tylko nie skończyło bólami brzucha wynikającymi z zatwardzenia. Łakomstwo czasami tak się kończy.

Jak chorować to hurtem

Obraz
Wczorajszy dzień zaczął się kijowo. Niby dzień jak co dzień. Wstaliśmy, wyszykowaliśmy się z mężem do pracy (co mi oczywiście zajmuje więcej czasu niż mojemu mężowi bo wiadomo, mejkap i takie tam inne kobiece ważne czynności, dlatego ja zawsze wstaję 15 minut wcześniej). Na chwilę przed wyjściem z domu obudziliśmy naszego syna. Jeżeli obydwoje w ciągu dnia pracujemy to od dłuższego czasu  tak właśnie robimy, bo skubaniec zasypiał do szkoły a ja potem musiałam kłamać, że nie był na lekcjach bo był w tym czasie u lekarza. Junior nawet nie oponuje przed tak wczesną pobudką.

Jestem bez kontaktu, prawie jak na bezludnej wyspie

Obraz
Od jakiegoś tygodnia mój telefon kilkukrotnie się zawieszał, samoistnie się wyłączał ale po chwili samoistnie się też włączał. Nie przejmowałam się tym, bo ponad trzyletni smartfon ma już prawo się zawieszać ale gdzieś tam podświadomie liczyłam na to, że jeszcze trochę pociągnie. Jednak od wtorku wiem co chciał mi wtedy zasugerować. Dawał mi sygnały, że niestety wkrótce się rozstaniemy i to już na amen. Dotychczas nie przyjmowałam tych sygnałów do wiadomości no bo przecież jak to? Przecież zawsze będziemy razem, dopóki śmierć nas nie rozłączy aż tu nagle... na ostatnim moim nocnym dyżurze, gdzieś nad ranem znienacka zakończył swój pełny wrażeń żywot.

Szpitalna dyskoteka

Obraz
Nocny dyżur można porównać do szpitalnej dyskoteki. Zaczyna się ona około północy. Na godz. 0:00 podajemy pacjentom zlecone leki, zmieniamy kroplówki, mierzymy OCŻ-ty i glikemie. Siadamy wówczas do komputera aby uzupełnić dokumentację medyczną. Później o ile to możliwe to przygaszamy światła i zapalamy boczne ścienne lampy. Robi się wieczorowy nastrój (pacjenci muszą odpocząć od jarzeniówek świecących im w oczy od samego rana aż do później nocy) i wtedy, niczym w dyskotece światła stroboskopowe rozbłyskują na zielono nasze kosmiczne, rodem z gwiezdnych wojen respiratory rzucające czasami czerwoną poświatę aż na sufit. Zielona poświata oznacza, że wszystko jest ok czerwona natomiast oznacza, że jest jakiś problem z wentylacją pacjenta, trzeba wówczas sprawdzić o co chodzi i wyeliminować przyczynę tego problemu.

Osiem centymetrów mega szczęścia

Obraz
Podobno pieniądze szczęścia nie dają ale nowe buty już tak. Mało tego, żeby zdobyć upatrzone buty kobieta jest w stanie pojechać po nie na drugi koniec miasta, co dzisiaj uczyniłam. A jak! Wczoraj w jednej galerii handlowej przymierzałam fajne botki lecz miały skazę, skóra na wierzchu buta była bardzo zarysowana prawdopodobnie jakimś długim i twardym pazurem. W drugiej galerii nie było mojego rozmiaru. Tak mi się spodobały, że nie chciałam innych. Generalnie z butami mam przeważnie przerąbane, jak nie kupię na początku sezonu tak potem nie ma mojego rozmiaru. Kajaków nie robią w zbyt wielu sztukach a jak na kobiecą stopę, to moja jest właśnie jak kajak (to nasza kobieca rodzinna przypadłość odziedziczona nawet nie wiem po kim, o to muszę spytać moją mamę).

Przeciętny Kowalski i Nowak kontra politycy

Obraz
Szkoda, że na mównicy sejmowej nie padły takie słowa (byłoby bardziej dobitnie). "A niech wszyscy lekarze wyjadą, są niepotrzebni więc niech spieprzają z kraju pociągiem, samolotem, statkiem a nawet wpław. Nikt ich nie zatrzymuje. Rząd ma to gdzieś". Bardzo łatwo posłom cwaniakować. Prawda? Ich buta i arogancja w stosunku do tematu aktualnie prowadzonego protestu medyków jest wprost niewyobrażalna.

Dobra zmiana? Jeszcze długa i kręta droga przed nami

Obraz
Stać nas na niekończące się komisje śledcze. Stać nas na organizowanie miesięcznic smoleńskich. Stać nas na reformy, w każdej sferze naszego życia począwszy od narodzin a kończywszy na śmierci. Stać nas na 500+. Stać nas na zmniejszenie wieku emerytalnego. Stać nas na kampanię reklamową informujacą, że naturalne planowanie rodziny jest najlepszą formą antykoncepcji. Stać nas na dofinansowywanie działalności T.Rydzyka. Stać nas na zasłużone podwyżki dla posłów i pracowników instytucji państwowych. Będzie nas stać na premie dla rządu, wszak niedługo koniec roku i pokaźne premie, jakie przeciętnemu Kowalskiemu nigdy się nie śniły, będą na 100%.

Zombie, czyli jak to jest być pielęgniarką po nocnym dyżurze

Obraz
Często po nocnym dyżurze pielęgniarka wychodzi tak padnięta, że wraca do domu prawie że na rzęsach, niejednokrotnie potykając się przy tym o własne nogi. Wygląda jak zombie. Ledwo powłóczy nogami. Oczy podkrążone ze zmęczenia i zaczerwienione od ciągłego wpatrywania się w kardiomonitory i klepania w klawisze klawiatury komputera, na którym to musi wypełnić tonę dokumentacji medycznej, a nocna praca przy komputerze wyjątkowo męczy wzrok.

"Botoks"- Patryk Vega. Recenzja

Obraz
Film "Botoks" to według mnie ostra jazda bez trzymanki. Opowiada on historię czterech kobiet, których losy splatają się ze sobą różnymi wątkami. Nie jestem krytykiem filmowym ale technicznie film pozostawia wiele do życzenia. Fabuła jest chaotyczna, dialogi są ubogie w treści jednak są bardzo bogate w wulgaryzmy wszelkiej maści. Być może reżyser, który jest jednocześnie scenarzystą stawia na dotarcie do widza poprzez brutalne, czasem wręcz obrzydliwe i dosadne obrazy. Nie wiem, nie oglądałam wcześniejszych produkcji tego reżysera więc trudno mi się do tego odnieść.

Zdarza mi się spełniać marzenia pacjentów

Obraz
Zdrowy człowiek zazwyczaj marzy o karierze i dużych pieniądzach, rzadziej o tym, co tak naprawdę jest w życiu najważniejsze, czyli o miłości, rodzinie i szczęściu.  W momencie choroby przewartościowuje się całe życie a w związku z tym i marzenia. Coś, co do tej pory wydawało nam się tak oczywiste i naturalne, w momencie choroby staje się dla nas marzeniem, czasem wręcz nierealnym do spełnienia. Jednak niekoniecznie, niektóre z nich są całkiem realne.

Ziemia, po której chodził Jarosław Kaczyński. Pomysł na złoty biznes, czyli jak zarobić i się przy tym nie narobić

Obraz
Wczoraj rano przeglądałam internet i trafiłam na nader interesujące znalezisko. Ktoś na Allegro wystawił ziemię, po której stąpał Jarosław Kaczyński. Tak tak, to nie żart chociaż widząc tą aukcję uśmiałam się przeokrutnie. Do dzisiaj policzki bolą mnie od śmiechu. Ziemia nie posiada certyfikatu autentyczności i trzeba wierzyć sprzedawcy na słowo. Jak się jednak okazało, aukcja ma duże powodzenie. Cena minimalna to była kwota 50 zł. Zanim wczoraj położyłam się spać rzuciłam szybciutko okiem jak tam sprawy stoją i ... cena za ziemię osiągnęła już wartość 3 450 zł a dzisiaj, to aż boję się zaglądać. Aukcja trwa do przyszłego czwartku. Kwota z pewnością osiągnie zawrotną sumę no cóż, pomysł bardzo nowatorski więc został doceniony a i ziemia to w końcu wartość sama w sobie.

Czy pielęgniarki to bezduszne roboty? Czy pacjent to człowiek, ciało a może przypadek medyczny?

Obraz
Kiedyś, lata temu jak miałam praktyki pielęgniarskie nie raz spotkałam się z mówieniem o pacjentach nie jak o żywym, czującym i słyszącym wszystko człowieku, ale jak o przypadku medycznym. Zaczynał się obchód lekarski i padały słowa: "tu leży wyrostek, a tu pęcherzyk". Lekarze rzadko rozmawiali z pacjentami, bardziej rozmawiali między sobą "zrobimy dzisiaj USG" bądź też wydawali dyspozycje pielęgniarce "musimy dzisiaj zmienić opatrunek". Jakby pacjent spał na obchodzie to nawet nie wiedziałby, co danego dnia go czeka. Pamiętam, że takie zachowanie strasznie mnie to raziło i tak jest do dzisiaj. Pacjent ma prawo do informacji na temat swojego stanu zdrowia, dalszego leczenia a już tym bardziej ma prawo do traktowania go jak człowieka, a nie jak przypadek medyczny, czy po prostu chore ciało, które wymaga naprawy.

Pielęgniarska "tabletka dzień po"

Obraz
Przyszłam wczoraj na dyżur i na dzień dobry czekał na mnie antybiotyk, taka pielęgniarska "tabletka dzień po". Dlaczego? Pod swoją opieką miałam pacjentkę z sepsą meningokokową a meningokoki to wredna bakteria.           Co to są te meningokoki?  To bakteria z grupy paciorkowców, a konkretniej dwoinka o ładnym wyglądzie i nieco kobiecej nazwie Neisseria meningitidis ale wygląd i nazwa niech nikogo nie zwiedzie, gdyż ta bakteria bywa bardzo zjadliwa i potrafi w piorunującym tempie (bo w ciągu niespełna doby od wystąpienia pierwszych objawów chorobowych) pozbawić człowieka życia, wywołując inwazyjną chorobę meningokokową (IChM) w postaci ciężkiej sepsy lub zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.

Lubimy meczyki

Obraz
Mój mąż miał niedawno urodziny. W prezencie dostał bilety na dzisiejszy mecz Polska- Kazachstan, który ma się odbyć na naszym PGE Narodowym. To będzie mecz rewanżowy. Poprzedni, który opisywałam tutaj https://mysleczujejestem.blogspot.com/2016/09/polska-reprezentacja-w-pice-noznej-i.html też był rozgrywany tego samego dnia tyle, że innego roku pańskiego. Czego można się spodziewać? Hmmm, dobre pytanie. Kazachowie grają ostro, nie dadzą sobie w kaszę dmuchać a nasi no cóż, w piątek grali do bani. Są na piątym miejscu w rankingu FIFA a ponieśli sromotną klęskę, przegrywając z Danią 0:4. Jak widać miejsce w rankingu o niczym nie świadczy. Mam nadzieję, że trener Nawałka po tym piątkowym meczu zafundował naszym białym orłom solidne elektrowstrząsy, żeby im się w ogóle chciało chcieć.

Nadciąga pielęgniarska apokalipsa

Obraz
Ostatnio wiele mówi się o tym, że pielęgniarki się starzeją a młode nie przychodzą do pracy. To prawda. Już wkrótce czeka nas wszystkich pielęgniarska zapaść. Jeszcze do niedawna uważałam, że na moim oddziale nie jest tak źle ale to się zmienia, i to szybciej niż myślałam. Czas ucieka, latka lecą z czego nie zdajemy sobie sprawy. Od października wchodzi w życie ustawa o obniżeniu wieku emerytalnego. W myśl nowej ustawy moje cztery koleżanki w ciągu 4-5 lat odejdą na emeryturę co przy około 16-tu osobach pracujących w systemie dwuzmianowym i zatrudnionych na etacie stanowi 1/4 naszego zespołu.

Pamiętam, bo trudno o tym zapomnieć

Obraz
Pamiętam pewnego mojego pacjenta. Był to młody mężczyzna. Miał żonę i małe dziecko. W wyniku wypadku doznał tetraplegii, czyli porażenia czterokończynowego. Nie mógł poruszać ani ręką ani nogą. Jedyne co był w stanie samodzielnie zrobić to przełykać, gdy go ktoś karmił, samodzielne oddychał, rozmawiał i... płakał.

Oaza spokoju

Obraz
Wyjechałam na kilka dni do mojego rodzinnego domu. Taki nieplanowany i nieoczekiwany krótki urlopik. Mój rodzinny dom położony jest w pewnym malowniczo położonym małym mieście, na lubelszczyźnie. Wokół lasy, łąki i pola. Lasy są pełne jagód i grzybów. Na obrzeżach miasta jest zalew, z intrygującą wysepką pośrodku. Istna sielanka, wprost stworzona do pisania bloga czy książki 😊 Te kilka dni odpoczynku bardzo mi się przyda przed maratonem dyżurowym, który mnie wkrótce czeka. Praca, praca i jeszcze raz praca. I nic poza tym.

Dupek przeważnie pozostanie dupkiem i koniec kropka

Obraz
Czasem ilość dupków stających na naszej drodze życiowej czy zawodowej bywa wprost nieproporcjonalna do naszych oczekiwań.                             Źródło zdjęcia Facebook  I tak jak w przypadku drogi życiowej można po prostu takich ludzi unikać, tak w przypadku drogi zawodowej jest to niewykonalne, nie wybieramy sobie współpracowników i musimy pracować nawet z największym dupkiem jakiego spotkaliśmy w swoim życiu. Wyjścia są co najmniej dwa, jak z każdej sytuacji, nawet z takiej, która na pozór wydaje się nam beznadziejna.

Krupnik a krupnik... to dwa różne dania

Obraz
Poszłam do sklepu po drobne zakupy. Stoję sobie grzecznie w kolejce z tym moim koszyczkiem, przede mną pewien pan kupował dwie setki krupniku no i cóż w tym dziwnego? W końcu godzina 13:00 to pora obiadowa. U mnie też będzie dzisiaj krupnik tyle, że taki prawdziwy, na żeberkach a nie na spirytusie. No cóż, każde z nas wybiera niby tak samo brzmiące danie a jednak smakujące zupełnie inaczej.

Jest taki kraj a w nim pewne miasto...

Obraz
Istnieje na mapie świata pewien kraj. Kraj ten, ma historię bardzo bogatą w nieszczęścia, pełną tragizmu. Kraj ten, ze względu na położenie od zawsze był łakomym kąskiem dla sąsiednich narodów. Od południa granic tego kraju strzegą góry, od północy granic tego kraju broni morze. Kraj ten przetrwał III rozbiory, przy czym po tym ostatnim zniknął nawet z mapy świata, przestał istnieć jako samodzielne państwo. Jednak duch tego narodu nigdy nie umarł. Obojętnie gdzie jego obywatele akurat przebywali.

Niczym angielska królowa

Obraz
Ostatnio miałam pilną i nad wyraz bardzo ważną sprawę w banku. Potraktowano mnie tam ze wszelkimi możliwymi honorami, niczym angielską królową. Potrzebowaliśmy wziąć większy kredyt na nasze rodzinne zachcianki. Zadzwoniłam wcześniej na infolinię aby dowiedzieć się kilku szczegółów. Bardzo miły pan poinformował mnie, że może mnie umówić na spotkanie z doradcą kredytowym w dogodnej dla mnie placówce i dogodnym dla mnie czasie po to, abym nie musiała czekać w kolejkach. Tak się traktuje poważnych i dobrych klientów. Wspaniale! Oczywiście skorzystałam z propozycji.

Jogurtowe ciasto z owocami i kawałkami czekolady

Obraz
Przepis jest banalnie prosty, samo wykonanie nie zajmuje dużo czasu a ciasto jest pyszne, czyli przepis posiada wszystko to, co tygryski lubią najbardziej 😋 Potrzebne składniki:  - 200 ml jogurtu naturalnego, - 2 szklanki mąki, - 2 jajka, - niecałe pół szklanki cukru, - pół szklanki oleju, - 1 małe opakowanie cukru waniliowego, - 1 małe opakowanie proszku do pieczenia, - 50 g czekolady, - ok. dwóch szklanek dowolnych owoców najlepiej sezonowych bo wtedy są one najsmaczniejsze (truskawki, maliny, jagody, borówka, śliwki, wiśnie czy porzeczka).

"Przebudzenie"- Stephen King

Obraz
"Jak ocalisz jedno życie, jesteś bohaterem. Jak ocalisz tysiąc, jesteś pielęgniarką."  Zarówno tytuł jak i zamieszczony cytat z książki Stephena Kinga mógłby sugerować, że fabuła książki w pewnym stopniu oparta jest na medycynie. Nic bardziej mylnego. Moje pierwsze wrażenie okazało się być złudne co mnie nie zdziwiło, bo Stephen King nie pisze thrillerów medycznych a ta powieść tylko to potwierdza. Nic co pisze Stephen King nie może być oczywiste, w końcu to mistrz swojego gatunku.

I pozamiatane

Obraz
Człowiek wraca do domu po nocnym dyżurze. Kładzie się spać na w pełni zasłużony odpoczynek. Wstaje i zagląda w internety co tam się w tym czasie wydarzyło na świecie a tu... Senat przyjął rządowy projekt ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia i to bez jakichkolwiek poprawek. Teraz wystarczy tylko podpis prezydenta, co z wiadomych względów wydaje się być tylko formalnością i pozamiatane. A może nawet już jest po sprawie?

Wolność i swoboda

Obraz
W dniu dzisiejszym, wszystkie uczące się dzieci i młodzież mają swój szczęśliwy dzień.  Jest to jeden z czterech najbardziej ulubionych dni w roku (obok Dnia Dziecka, świąt Bożego Narodzenia i urodzin). Zakończenie roku szkolnego bo to o nim mowa.  Koniec nauki, codziennego rannego wstawania i chodzenia do szkoły.  Koniec dźwigania ciężkiego plecaka, po brzegi wypełnionego książkami nabitymi ciężką wiedzą.  Ahoj przygodo, witaj wolności, hulaj duszo ile wlezie.

Dzisiaj mija dekada od momentu powstania białego miasteczka, pamiętacie je jeszcze?

Obraz
Dzisiejszy dzień powinien być dla nas dniem refleksji co dalej? Jaka nas wszystkich czeka przyszłość? Moja dzisiejsza zaduma nie jest wynikiem padającego za oknem deszczu, świeci piękne słońce ale jest we mnie pełno żalu, rozgoryczenia ale gdzieś tam na dnie tli się jeszcze nieśmiała iskierka nadziei, z której być może powstanie płomień a którą być może już na zawsze zgasi najlżejszy podmuch wiatru. Dokładnie 10 lat temu, 19 czerwca powstało "Białe Miasteczko" pamiętacie je jeszcze?

Jabłkowe róże to coś zaskakująco prostego, przepysznego i obłędnie wyglądającego

Obraz
Muszę podzielić się z Wami pewnym przepisem. Odkryłam go całkiem niedawno, ponieważ z okazji Dnia Matki chciałam przed moją mamą zabłysnąć jakimś wykwintnym deserem. Udało mi się, to był bardzo celny strzał w dziesiątkę. Jabłkowe róże to coś zaskakująco prostego, przepysznego i obłędnie wyglądającego. Podobno je się oczami a to ciasto to prawdziwa petarda, aż szkoda jeść. Jest to czysta rozkosz dla oczu i poezja smaku dla podniebienia. Gwarantuję, że oczarujecie swoich domowników oraz gości.

Krew darem zdrowia i życia

Obraz
Krew to jeden z darów, którym możemy kogoś bezinteresownie obdarować tak po prostu, z ludzkiej życzliwości i chęci pomocy. Jest to najcenniejsze lekarstwo, którego nie można kupić nawet na receptę. Krew jest darem zdrowia i życia, nie zastąpi jej ani żadna kroplówka ani żaden lek. Krew jest potrzebna zawsze, jako że pracuję na oddziale, na którym bardzo często toczy się krew pacjentom po zabiegach operacyjnych, pacjentom po wypadkach komunikacyjnych czy pacjentom zanemizowanym bardzo dobrze wiem, jakie są braki jeżeli chodzi o krew. Zdarza się, choć co prawda rzadko, że dostajemy mniejszą ilość krwi niż zamawiamy. Powód?

Piłka łączy ale też dzieli

Obraz
11 listopada oprócz Święta Niepodległości miało miejsce jeszcze jedno bardzo ważne wydarzenie. Nasza reprezentacja w piłce nożnej grała kolejny mecz eliminacyjny do Mistrzostw Świata, które odbędą się w przyszłym roku w Rosji. Tym razem graliśmy z Rumunią. Był to mecz pełen wrażeń ale pozostawił też po sobie pewien niesmak. Początek w naszym wykonaniu rewelacja. Już w pierwszej połowie miała miejsce piękna akcja. 11.11, w 11' zawodnik z numerem 11 😊 pokonał 11 zawodników przeciwnej drużyny i zdobył pierwszą bramkę. Nasz Turbo Grosik szarżował z piłką od połowy boiska niczym waleczny i bohaterski ułan. Pędząc tak przez całą połowę boiska wyglądał iście zjawiskowo. Nikt nie był w stanie go zatrzymać, nie mogło to skończyć się inaczej, jak tylko piękną bramką.

Opole, Opole i po Opolu a podobno muzyka łagodzi obyczaje

Obraz
Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu to każdego roku wielkie muzyczne widowisko przyciągające tłumy do opolskiego amfiteatru, ale też gromadzące tłumy widzów przed odbiorniki TV, o ile ktoś takowy posiada. Opole dla młodych wykonawców to ogromne możliwości pokazania się szerszej publiczności i ogromna szansa wyjścia z cienia innych, mniej lub bardziej utalentowanych muzyków. To dla nich szansa jedna na milion. Dla starych wyg natomiast, jest to szansa przypomnienia swoich największych przebojów i zyskanie przychylności młodszego pokolenia. Zrezygnowanie z tego wszystkiego to dla nich duża strata jednak, co niektórzy odważyli się na ten krok.

Misie

Obraz
Określenie "misie" może mieć wiele znaczeń, w zależności od dnia, nastroju, samopoczucia czy okoliczności. Po moich dwóch ostatnich nocnych dyżurach pod rząd o których zamierzam wkrótce napisać, przez cały dzisiejszy dzień chodzę jakbym miała nogi spętane kajdanami, boli mnie głowa, jestem jakaś osłabiona i senna, w związku z tym mój dzisiejszy dzień określają głównie te trzy  "misie": - nie chce misie, - spać misie chce, - nudzi misie. Na to ostatnie "misie" postanowiłam coś zaradzić.  W piątek zdechł na amen nasz komputer,  co znacznie utrudni mi prowadzenie bloga bo pisanie przez telefon choć oczywiście da się (tak własnie piszę ten tekst), to jednak jest mało wygodne przy zabawie czcionką czy pozycjonowaniu zdjęć w odpowiednim miejscu w tekście, jednak brak komputera ma też swoje zalety, gdyż postanowiłam nadrobić swoje czytelnicze zaległości a tych narobiło się sporo. Od bardzo dawna nie miałam książki w rękach a kiedyś była to moja wielka

Akcja "Jeden etat"

Obraz
Kilka dni temu w sieci gruchnęła wiadomość, że powstał pomysł pielęgniarskiej akcji "Jeden etat". Nie jest to żaden strajk, nie będzie głodówek, okupowania placówek, odchodzenia od łóżek. Nikt też nie będzie nosił bardzo groźnie wyglądających czarnych czy czerwonych koszulek. Akcja polega na tym, aby maksymalnie ograniczyć dodatkowe dyżury na tyle, na ile kto może i o ile może w miesiącu czerwcu a jak się uda to może i w lipcu? Choć obiektywnie myślę, że lipiec to dosyć dalekosiężne i prawdopodobnie nierealne marzenia, w dodatku jeden miesiąc w zupełności wystarczy żeby w końcu się okazało ile tak naprawdę brakuje pielęgniarek w naszym kraju. Wiele osób pracuje na dwa a czasem nawet i trzy etaty i dlatego opieka zdrowotna jakoś jeszcze przędzie ale jak długo tak można? Gdyby nie te dwa czy trzy wypracowywane każdego miesiąca etaty, niejeden szpitalny oddział już dawno zostałby zamknięty.

Mama, najpiękniejsze słowo świata

Obraz
                        MAMA 💓 To Ona nosiła nas pod sercem przez 40 tygodni ciąży znosząc mdłości i wymioty, huśtawki hormonalne, obrzęki nóg, bóle kręgosłupa i wszelkie inne niewygody. To Ona zniosła dzielnie cały trud porodu i pomimo ogromnego, rozdzierającego bólu, z pewnością była to Jej najszczęśliwsza chwila w życiu. To Ona wstawała do nas w nocy aby nas nakarmić czy przewinąć. To Ona śpiewała nam kołysanki i otulała nas do snu.

Pielęgniarstwo kiedyś i dziś

Obraz
To bardzo ciekawe zdjęcie znalazłam w sieci zupełnie przypadkiem, nawet nie wiem kto jest jego autorem. Szukałam zdjęcia do innego pielęgniarskiego posta ale zobaczywszy to zdjęcie, nie mogłam oprzeć się pokusie, żeby dodać coś jeszcze od siebie.   Ja poszłabym jeszcze o jeden krok dalej. Pielęgniarstwo oprócz wzrostu płac równie długo oczekuje też na zmiany systemowe.

Jestem sobie ogrodniczka

Obraz
Tak jak każda kobieta lubię kwiatki ale jak mało która kobieta nie mam do nich ręki. Być może dlatego, że miałam być chłopakiem??? Zwykle je przewadniam albo przesuszam w związku z tym, od zawsze hoduję kaktusy (tylko wybrańcy potrafią przesuszyć kaktusy m.in. i ja), od kilkunastu już lat mam jukę, która miała kiedyś może nawet ze dwa  metry wysokości. Nie wiem, nigdy jej nie mierzyłam ale zdecydowanie była większa ode mnie, swobodnie pod nią przechodziłam niestety trzeba było ją ściąć tasakiem z prostego względu, była już za wysoka i zbyt rozłożysta, zupełnie jak palma. Ścięcie okazało się być zgubnym dla niej zabiegiem, gdyż od tego momentu kiepsko rośnie ale pomimo niezbyt częstego podlewania nie usycha a to już jest duży plus, więc niech tam sobie stoi. Niestety żaden kwiatek nie ma ze mną lekkiego życia a już tym bardziej kwitnący. Ten to już w ogóle nie ma ze mną szans na przeżycie, jednak w okresie wiosna- lato moja pamięć o tym, że należy podlać roślinki jest łaskawsza i zaz

Pielęgniarki na poważnie i na wesoło cz.I

Obraz
Specjalnie dla Was i specjalnie z okazji Międzynarodowego Dnia Pielęgniarki, który obchodzony jest właśnie dzisiaj z wielką starannością przeszukałam internetowe czeluści i wyszukałam kilka ciekawych, związanych z pielęgniarstwem obrazków. Niektóre są całkowicie poważne a niektóre traktują nasz zawód z lekkim przymrużeniem oka. Jeżeli nie macie poczucia humoru, dystansu do samych siebie i swojego zawodu dalsze czytanie tego tekstu może skutkować koniecznością konsultacji u lekarza lub farmaceuty. Oglądacie zdjęcia na własne ryzyko 😊

Kim jesteśmy...

Obraz
                                                                          Kim jesteśmy... Jesteśmy tymi, którzy przyniosą  ci do łóżka posiłek. Jesteśmy tymi, którzy cię napoją i nakarmią jeśli sam nie dasz rady tego zrobić. Jesteśmy tymi, którzy cię umyją, zmienią ci pościel i bieliznę osobistą jeśli sam nie dasz rady tego zrobić. To nam pokazujesz zdjęcia swoich dzieci oraz wnuków, opowiadasz o swoim życiu, rodzinie, pracy czasem nawet o kłopotach. To do nas się śmiejesz choć czasem przez łzy. Jesteśmy tymi, którzy cię zaprowadzą do toalety gdy masz taką potrzebę. Jesteśmy tymi, którzy udzielą ci pierwszej pomocy w różnych sytuacjach. Jesteśmy tymi, którzy pocieszą cię dobrym słowem. Jesteśmy tymi, którzy poprawią ci poduszkę, wielokrotnie podciągną cię do góry, ułożą na boku, usuną wszelkie niewygody tak, abyś leżał w miarę komfortowo i bez bólu.

Jak nie należy mocować rurek intubacyjnych

Obraz
Od jakiegoś czasu palacze tytoniu sięgając po paczkę papierosów widzą przeróżne ohydne zdjęcia, które mają na celu skłonić ich do próby uwolnienia się od tego niszczycielskiego nałogu. Ja niestety też jestem wśród tych osób, chociaż nie powinnam się do tego przyznawać, bo jako pielęgniarka powinnam propagować zdrowy styl życia ale mój styl życia nie jest taki zdrowy jaki być powinien i nie będę oszukiwała że jest inaczej, palę papierosy i nadużywam kawy a to tylko niektóre moje grzeszki.

Agresji i złośliwości czasem nie ma końca

Obraz
Moja wczorajsza rozmowa z pacjentką: - Siostro (ja akurat nie mam alergii na to słowo, nie przeszkadza mi jeżeli ktoś się w ten sposób do mnie zwraca) no więc... siostro, chciałabym do łazienki. Myślę sobie babciu, ty nie masz nawet tyle siły żeby usiąść, oddychasz ciężko jak Lord Vader, ledwo dajesz sobie radę, jeszcze kilka dni temu byłaś umierająca ale odpowiadam miło i kulturalnie: - Wie pani, jest niestety problem ponieważ nie ma tu toalety dla pacjentów, jest to oddział dla pacjentów leżących. Jedynym wyjściem jest basen, który mogę zaraz pani przynieść albo pampers, do wyboru. Babcia zdziwiona że nie ma łazienki odpowiada: - Ja na basen to nie usiądę czyli że co? Mam srać w gacie? (to dosłowny tekst, który padł z ust mojej pacjentki, który mnie rozbawił przeokrutnie).

Być albo nie być? Oto jest pytanie.

Obraz
Kwiecień jest miesiącem, w którym dopadł mnie kryzys natury egzystencjalnej. W mojej głowie powstały pytania rodem z "Hamleta".                         Być albo nie być?                           Oto jest pytanie.                         Pisać czy nie pisać?                            Oto jest pytanie. Każdego dnia powstaje mnóstwo blogów, mnożą się one niczym grzyby po deszczu. Jedne są bardziej poczytne, inne giną gdzieś w tłumie. Nie mogę powiedzieć, że mój zginął w tej przepastnej internetowej czeluści ponieważ mam swoje wierne grono czytelników. Skąd zatem te moje nieoczekiwane pytania i wątpliwości?

Tak, dla niektórych jestem tylko pielęgniarką

Obraz
Obok każdego dobrego lekarza zawsze stoi dobra pielęgniarka. My pielęgniarki, jesteśmy czasem traktowane jak ... powietrze, jakbyśmy były zupełnie niepotrzebne   a przecież jesteśmy jak ... tlen, który tak jak i powietrze jest niewidoczny ale jest niezbędny do życia. I tak jak nie da się żyć bez tlenu bo bez niego kończy się każde życie, tak pacjent bez opieki pielęgniarskiej nie jest pacjentem bezpiecznym. My, pielęgniarki wspólnie z lekarzami tworzymy jeden zespół terapeutyczny, razem możemy zrobić bardzo dużo natomiast oddzielnie, nieporównywalnie mniej. Jesteśmy ze sobą nierozerwalnie związani obowiązkami wynikającymi z naszej pracy, odpowiedzialnością za ludzkie życie, jesteśmy również od siebie współzależni. Podstawą naszej dobrej współpracy jest zasada wzajemnego zaufania i wzajemny szacunek do wykonywanych czynności. Każdy uratowany pacjent to sukces całego naszego zespołu, nie tylko lekarza. Każda śmierć pacjenta to porażka również całego naszego zespołu.

Pozostaw komentarz do posta. Twój adres email nie zostanie opublikowany.