Wolność i swoboda

W dniu dzisiejszym, wszystkie uczące się dzieci i młodzież mają swój szczęśliwy dzień. 
Jest to jeden z czterech najbardziej ulubionych dni w roku (obok Dnia Dziecka, świąt Bożego Narodzenia i urodzin).
Zakończenie roku szkolnego bo to o nim mowa. 
Koniec nauki, codziennego rannego wstawania i chodzenia do szkoły. 
Koniec dźwigania ciężkiego plecaka, po brzegi wypełnionego książkami nabitymi ciężką wiedzą. 
Ahoj przygodo, witaj wolności, hulaj duszo ile wlezie.


Mój syn się wystroił, stosownie do okazji, włosy na żel, perfuma na szyję. 
Jako kochająca i dbająca o własne dziecko matka, pożyczyłam mu samych piątek na świadectwie, na co zaśmiał się rubasznym i nie pozostawiającym żadnych złudzeń śmiechem, po czym raźnym krokiem wymaszerował z domu.
Dawno mu się tak nie spieszyło do szkoły. 
W kieszeni kasa na McDonalda bo przecież trzeba uczcić ten wspaniały aczkolwiek deszczowy dzień.
Umówili się z kolegami, że dzisiejszy dzień spędzą wspólnie na grach on-line bo przecież trzeba uczcić ten wspaniały, oficjalnie pierwszy dzień wolności. Cały dzień będą czatowali, grali i zbijali bąki. 
Taki mają plan na dzisiaj i oby ten plan nie obowiązywał przez całe wakacje. 

Kiedyś dzieciaki umawiały się na grę w nogę albo na inne gry i zabawy ruchowe.
W dzisiejszych czasach preferują inną formę aktywności, bardziej statyczną, nie wymagającą zbędnego wysiłku fizycznego, który mógłby ich totalnie wykończyć, pozbawić doszczętnie sił witalnych.
Czasy się zmieniły, nie da się ukryć stąd też więcej otyłości wśród dzieci i młodzieży. 



Syn w szkole, dumnie odbiera świadectwo a ja czekam w domu z pasem 😉
Za dwa miesiące czekają nas wielkie zmiany ale będzie co ma być i nic na to nie poradzimy. 
Nasz syn należy do rocznika, który jako pierwszy obejmie najnowsza i najdoskonalsza w dziejach wszechświata reforma edukacji. 
Czekają nas ogromne zmiany i jedna wielka niewiadoma, praktycznie nikt nic nie wie, czeski film.
Na razie wiadomo jedynie, że będą darmowe podręczniki, więc te 350-400 zł, które rok rocznie wydawaliśmy na zakup podręczników do szkoły, teraz będzie można wydać na alkohol (żartowałam oczywiście)😅

Czeka nas nowe wszystko. 
Nowa szkoła, nowi nauczyciele, dojazdy komunikacją miejską też będą nowością ponadto nowa podstawa programowa, nowa klasa złożona z uczniów trzech różnych placówek i to wszystko na dwa lata, potem kolejna zmiana szkoły.
Ledwo zdążą się do siebie przyzwyczaić i dotrzeć a już trzeba będzie zmienić środowisko. 

Wkurza mnie to, że nasze dzieci traktowane są jak worki z ziemniakami, które można przestawiać z prawej na lewą i odwrotnie. 
Wkurza mnie to, że po raz kolejny nasze dzieci będą królikami doświadczalnymi.

Mówiąc o reformie oświaty gorąco zapewniano, że żaden nauczyciel nie straci pracy a tymczasem... na chwilę obecną 9 000 spośród nich dostało wypowiedzenia a u ponad 20 000 zmniejszono etat co znacząco wpłynie na wysokość zarobków. 
Jednak i tak najgorsze jest to, że przyjdzie kiedyś nowa ekipa rządząca i będą chcieli to wszystko odkręcić wprowadzając swoje reformy, w każdej sferze naszego życia. I wtedy znowu okaże się, że sześciolatki jednak nadają się do pierwszej klasy i ponownie zacznie się przestawianie po wszystkich możliwych kątach worków z ziemniakami, czyli naszych dzieci. 

Niech te wakacje trwają jak najdłużej a po wakacjach, z wielkim strachem ale i z ogromną ciekawością przejrzę szkolne podręczniki, zwłaszcza do historii i biologii po to, aby na własne oczy zobaczyć jakie durnoty będą wbijane do głów naszych dzieci.


Komentarze

Pozostaw komentarz do posta. Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Popularne posty z tego bloga

Pielęgniarki na poważnie i na wesoło cz.I

Dupek przeważnie pozostanie dupkiem i koniec kropka

Ta opowieść to nie bajka, to prawdziwy dzień pracy pielęgniarki znany mi z autopsji