Opole, Opole i po Opolu a podobno muzyka łagodzi obyczaje

Krajowy Festiwal Polskiej Piosenki w Opolu to każdego roku wielkie muzyczne widowisko przyciągające tłumy do opolskiego amfiteatru, ale też gromadzące tłumy widzów przed odbiorniki TV, o ile ktoś takowy posiada.
Opole dla młodych wykonawców to ogromne możliwości pokazania się szerszej publiczności i ogromna szansa wyjścia z cienia innych, mniej lub bardziej utalentowanych muzyków.
To dla nich szansa jedna na milion.
Dla starych wyg natomiast, jest to szansa przypomnienia swoich największych przebojów i zyskanie przychylności młodszego pokolenia.
Zrezygnowanie z tego wszystkiego to dla nich duża strata jednak, co niektórzy odważyli się na ten krok.




W tym roku festiwal w Opolu to jedna wielka porażka naszprycowana atmosferą skandalu i przesadnej ingerencji politycznej.
Media podały, że była jakaś czarna lista z wykonawcami, którzy nie mieli dostąpić zaszczytu wystąpienia na opolskich deskach. Taką osobą była przykładowo Kayah, która się bardzo udzielała podczas październikowego czarnego protestu polskich kobiet, jak również uczestniczyła w marszach KOD-u, a może powód wykluczenia Kayah był jednak inny? Prezes Kurski twierdzi, że żadnej czarnej listy nie było.
Drudzy niemile widziani w Opolu, to grupa Dr Misio z piosenką "Pismo". Mieli oni wystąpić w konkursie premier jednak piosenkę uznano za nieemisyjną, gdyż panowie w teledysku ubrani byli w czarne sutanny.

Na znak protestu przeciwko polityczno-religijnej cenzurze i na znak artystycznej solidarności, ponad trzydziestu artystów zrezygnowało z udziału w takim muzyczno-politycznym święcie.
Zrezygnowali: Audiofeels, Kasia Nosowska, Kasia Kowalska, Michał Szpak, Grzegorz Hyży, Maryla Rodowicz, Kasia Popowska, Kasia Cerekwicka, Piasek, Margaret, Pectus, Szymon Wydra, Mesajah, Urszula, Kombi, PapaD, Blue Cafe.

Zrezygnował Konrad Smuga, który miał być reżyserem trzech koncertów.
Zrezygnował Artur Orzech, wieloletni konferansjer konkursu w Opolu.
Zrezygnowała Tatiana Okupnik, która miała poprowadzić jeden z koncertów.

Ja osobiście nie odbieram tych rezygnacji jako brak szacunku dla swoich odbiorców, odbieram to jako wyraz sprzeciwu przeciwko dzieleniu artystów na "lepszy i gorszy sort".
Jeżeli mam być szczera, to podziwiam i szanuję ich decyzję.

Oliwy do ognia dolał prezydent Opola, który zerwał podpisaną z TVP umowę i zaczęło się gorączkowe szukanie miejsca, gdzie można byłoby taki konkurs przeprowadzić, pojawiały się różne lokalizacje, jednak ostatecznie casting wygrały Kielce.
Zapadła więc decyzja, przenosimy Opole do Kielc ale drugi dylemat - kto wystąpi oprócz Jana Pietrzaka i Zenka Martyniuka - niekoniecznie został rozwiązany. Pewniaków było kilkoro m.in. Doda, Zakopower, Golce no i artyści starszego pokolenia czyli I.Trojanowska, W.Gąssowski, J.Połomski czy Tercet Egzotyczny.


KFPP miał się zacząć 9 czerwca obojętnie gdzie by to miało być, czy w Kielcach, Toruniu czy Wąchocku. Miał się zacząć ale się nie zacznie, w sumie to mi to lotto, bo wyjątkowo w tym roku i tak nie zamierzałam oglądać tego jakże wspaniałego święta polskiej piosenki, które na wskroś przesiąknięte jest polityką.

Tegoroczny KFFP to totalna klapa, którą można porównać do katastrofy Titanica, na którego pokładzie muzyka nawet nie zaczęła jeszcze grać. Okręt poszedł z wielkim hukiem aż na samo dno, zanim jeszcze odpłynął z portu i zanim na jego pokładzie zabrzmiały pierwsze muzyczne dźwięki.
Taka sytuacja.



                                   Źródło gifty.com

Ostateczny i końcowy już chyba wynik tego muzyczno-politycznego sporu jest taki:

1. Konkurs piosenki w Kielcach co prawda się odbędzie ale nie w dniu jutrzejszym, prawdopodobny termin to lipiec. Kto zagra? Kogoś tam znajdą.

2. Festiwal w Opolu odbędzie się jednak w Opolu ale został przeniesiony na jesień.
Transmisją koncertu zainteresowanych jest kilka stacji tv ale podobno trwają rozmowy na temat ewentualnej transmisji w TVP.
Czy się dogadają? 
Na odpowiedź musimy jeszcze troszkę poczekać ale myślę, że tak, TVP pójdzie na ustępstwa w przeciwnym wypadku starci kolejnych telewidzów a na to, z powodu spadku oglądalności i olbrzymich długów nie za bardzo już mogą sobie pozwolić.

Oprócz Opola kolejnym muzycznym sporem jest Przystanek Woodstock ale w związku z tym, że jest to spór dosyć nowy, bo rozgorzał zaledwie kilka dni temu, opowiem o tym innym razem. Zobaczymy jak potoczą się fakty.

Czy myślicie, że kiedyś będzie normalnie? Że festiwal piosenki będzie festiwalem piosenki a nie konkursem światopoglądowym czy politycznym, jak Eurowizja? Gdzie od lat sąsiad głosuje na sąsiada, obojętnie jaki badziew śpiewa? Tam nie głosuje się na piosenkę, tam głosuje się przede wszystkim na państwo. U nas, ze względu na poglądy polityczne wybieramy wykonawców, którzy maja wystąpić na festiwalu piosenki, więc moje porównanie jest chyba trafne.



Komentarze

Pozostaw komentarz do posta. Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Popularne posty z tego bloga

Pielęgniarki na poważnie i na wesoło cz.I

Dupek przeważnie pozostanie dupkiem i koniec kropka

Ta opowieść to nie bajka, to prawdziwy dzień pracy pielęgniarki znany mi z autopsji