Jogurtowe ciasto z owocami i kawałkami czekolady

Przepis jest banalnie prosty, samo wykonanie nie zajmuje dużo czasu a ciasto jest pyszne, czyli przepis posiada wszystko to, co tygryski lubią najbardziej 😋

Potrzebne składniki: 
- 200 ml jogurtu naturalnego,
- 2 szklanki mąki,
- 2 jajka,
- niecałe pół szklanki cukru,
- pół szklanki oleju,
- 1 małe opakowanie cukru waniliowego,
- 1 małe opakowanie proszku do pieczenia,
- 50 g czekolady,
- ok. dwóch szklanek dowolnych owoców najlepiej sezonowych bo wtedy są one najsmaczniejsze (truskawki, maliny, jagody, borówka, śliwki, wiśnie czy porzeczka).


Ja robiłam to ciasto w dwóch wersjach. Pierwsze było z truskawkami a dzisiaj piekłam z jagodami. Które było lepsze? Trudno ocenić, obydwa były smaczne.
Z pewnością wypróbuję również wersji z wiśniami i ze śliwkami. Tyle mamy teraz różnych smaków, że aż grzech nie wykorzystać tych wspaniałych dobrodziejstw natury, jakie daje nam okres letni.


Wykonanie:
Jajka ubijamy wraz z cukrem i cukrem waniliowym.
Do powstałej puszystej masy stopniowo dodajemy jogurt naturalny, olej i mąkę przemieszaną wcześniej razem z proszkiem do pieczenia.
Całość mieszamy ok. 1 minuty, do dokładnego połączenia składników.
Czekoladę kroimy na drobne kawałki, dodajemy do ciasta i ponownie chwilę mieszamy.
Masę wylewamy do natłuszczonej formy do pieczenia. Jeżeli mamy formę silikonową wówczas nie wymaga ona wcześniejszego natłuszczenia.
Na wierz ciasta układamy umyte wcześniej i ewentualnie pokrojone te owoce, które są duże np. śliwki czy truskawki (dzielimy je wtedy na połówki).
I to w zasadzie tyle naszej pracy.
Tak naprawdę w momencie przygotowywania ciasta możemy już sobie nagrzewać piekarnik.
Pieczemy w 180'C w opcji góra- dół przez ok. 30 min, do suchego patyczka.
Na koniec posypujemy nasze ciasto cukrem pudrem i już, mamy pyszne domowe ciacho.

Polecam i smacznego 😊
Oczywiście mile widziane komentarze czy nawet zdjęcia Waszego wypieku.

Komentarze

Pozostaw komentarz do posta. Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Popularne posty z tego bloga

Pielęgniarki na poważnie i na wesoło cz.I

Dupek przeważnie pozostanie dupkiem i koniec kropka

Ta opowieść to nie bajka, to prawdziwy dzień pracy pielęgniarki znany mi z autopsji