"Botoks"- Patryk Vega. Recenzja

Film "Botoks" to według mnie ostra jazda bez trzymanki.
Opowiada on historię czterech kobiet, których losy splatają się ze sobą różnymi wątkami.
Nie jestem krytykiem filmowym ale technicznie film pozostawia wiele do życzenia.
Fabuła jest chaotyczna, dialogi są ubogie w treści jednak są bardzo bogate w wulgaryzmy wszelkiej maści.
Być może reżyser, który jest jednocześnie scenarzystą stawia na dotarcie do widza poprzez brutalne, czasem wręcz obrzydliwe i dosadne obrazy. Nie wiem, nie oglądałam wcześniejszych produkcji tego reżysera więc trudno mi się do tego odnieść.



Patryk Vega twierdzi, że film oparty jest na faktach.
No cóż, jeżeli w istocie tak jest, to widzowie zjedzą żywcem całą ochronę zdrowia lub jak kto woli, po staremu służbę zdrowia.
Film ten z całą pewnością nie ociepli i tak już dosyć chłodnego wizerunku wszystkich pracowników ochrony zdrowia i nie wzbudzi zaufania szczególnie do lekarzy, wręcz przeciwnie. Wśród społeczeństwa od dawna panuje przekonanie, że jak nie posmarujesz to się nie zoperujesz, z kolei koncerny farmaceutyczne to jedna wielka mafia, która za wypisywanie recept mami lekarzy prowizją od sprzedaży i nagrodami rzeczowymi.
Konowałów w gabinetach chirurgii plastycznej również można znaleźć.
Środowisko medyczne zostało przedstawione jako ludzie nadużywający środków odurzających, bez empatii, do cna wypranych z emocji, dla których człowiek to góra mięsa na której można zarobić i nic poza tym.

Wiele scen z tego filmu przypomina przypadki nagłaśniane medialnie.
Kilka tekstów było zabawnych jednak film można określić jako medyczny horror.
Są tu między innymi obrzydliwe i momentami przerażające sceny, seks z psem, trudne i czasem brutalne porody, cięcie cesarskie na życzenie, płód po aborcji traktowany jak medyczny odpad, który musi sobie umrzeć na tacy gdzieś w jakimś kąciku, molestowanie pacjentek, korupcja, temat aborcji i klauzuli sumienia, szantaże, fałszowanie dokumentacji medycznej w celu zatuszowania własnych błędów, nieudane operacje plastyczne oszpecające kobietę czy siłowe wyciąganie dziecka z łona matki.

Jest to film, na który bardzo chciałam iść do kina. Obejrzałam raz i ten jeden raz w zupełności mi wystarczy. I choć raczej nie należę do osób wrażliwych na różne widoki ale niektóre sceny autentycznie wgniotły mnie głęboko w fotel.
Produkcja jest bardzo kontrowersyjna, będzie wywoływała wiele skrajnych emocji i opinii. Po ujrzeniu napisów końcowych wszyscy obecni na sali kinowej opuszczali ją bez słowa.

Jak obwieszcza plakat filmowy leczenie grozi śmiercią.
Ja od siebie dodam, że w przypadku wątłego zdrowia oglądanie tego filmu może grozić palpitacją serca a już niektóre sceny z pewnością mogą powodować mdłości, dlatego też na seans filmowy radzę nie kupować popcornu, szkoda pieniędzy bo i tak go nie zjecie.

Trudno uznać ten film za arcydzieło polskiej kinematografii, nie mniej jednak jest to mocne kino, raczej dla widzów o mocnych nerwach i ze względu na niektóre sceny, przeznaczone dla odbiorców w kategorii wiekowej 18+.
Trudno mi nawet polecić ten film jednak wiem, komu mogę nie polecić. Nie powinny go oglądać osoby szczególnie wrażliwe, kobiety w ciąży a i kobiety po poronieniu mogą doznać traumy.

I tak już na sam koniec.
Po obejrzeniu "Botoksu" proszę nie wkładać do jednego worka całego środowiska medycznego i poprzez pryzmat tego filmu nie oceniać wszystkich jedną miarą.
Nie każdy lekarz to łapówkarz.
Nie każda pielęgniarka pije kawę i poprawia swoją urodę nie zważając przy tym na stan pacjenta.
Nie każdy ratownik medyczny przywłaszcza sobie buty zmarłego.
Nie każdy przychodzi do pracy na haju, czy pod wpływem alkoholu.
Takie przypadki to patologia jednak sporadycznie mogą się wydarzyć, jak w każdym innym zawodzie.



Komentarze

Pozostaw komentarz do posta. Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Popularne posty z tego bloga

Pielęgniarki na poważnie i na wesoło cz.I

Dupek przeważnie pozostanie dupkiem i koniec kropka

Ta opowieść to nie bajka, to prawdziwy dzień pracy pielęgniarki znany mi z autopsji