Człowiek, najgroźniejsza bestia świata


 Jedną z moich pacjentek była młoda kobieta, ofiara brutalnego pobicia.

Nie pamiętam czy kiedykolwiek widziałam na własne oczy kogoś aż tak pobitego.

Jakim trzeba być brutalem bez sumienia i litości żeby skatować drugiego człowieka aż tak, że ma obrażenia wewnętrzne w obrębie jamy brzusznej, że ma kilka połamanych żeber, że ma wielkie okularowe krwiaki, przekrwione oko, wielkiego sińca na szyi, złamany nos i głębokie otarcia naskórka na kolanach, mogące świadczyć o tym, że ofiara klęcząc na kolanach była ciągnięta np. za włosy.

Jakim trzeba być zwyrodnialcem, wyzutym ze wszelkich dobrych, ludzkich uczuć aby skatować kogoś aż tak, że jest w głębokim wstrząsie, zatrzymuje mu się akcja serca i
wymaga natychmiastowej reanimacji, pilnej ze wskazań życiowych operacji a kilka godzin później przestają mu funkcjonować nerki.

Jakim trzeba być bezdusznym i okrutnym bydlakiem, żeby aż tak pobić drugiego człowieka, w dodatku kobietę, która jest przecież słabsza fizycznie i często nie może się obronić.

Jeżeli napisałbym, że sprawca to zwierzę to obraziłabym zwierzęta.
Zwierzęta atakują w obronie własnej, po to aby przeżyć.
Człowiek to najgroźniejsza bestia świata, atakuje z innych pobudek, z zazdrości, z chęci zemsty czy wzbogacenia się.

Nikt nie zasługuje na to, aby stać się czyimś workiem treningowym.

Stan tej pacjentki był bardzo poważny, czekała nas bardzo trudna walka o jej życie.
Wyniku tej walki nie dało się przewidzieć.
Jakże chciałabym napisać, że wygraliśmy tą walkę ale niestety, trzecia resuscytacja nie przyniosła rezultatu.

Za ciężkie pobicie ze skutkiem śmiertelnym sprawcy grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności, za dobre sprawowanie wyjdzie pewnie po połowie odbycia wyroku.
Odsiadując swoją karę będzie miał dostęp do telewizji, kablówki i siłowni, będzie miał ciepłą wodę i jedzenie czyli będzie miał coś, czego nie ma niejedna uczciwie pracująca rodzina.
W dodatku będzie miał to wszystko za darmo, całe utrzymanie więźnia opłacane jest z naszych podatków rzecz jasna.
Taka kara to nie kara, nie za to co zrobił.

Uważam, że nasz kodeks karny zbyt łagodnie podchodzi do wielu przestępstw.
Więźniowie powinni zapracować na swoje utrzymanie, powinni pracować na roli aby mieli co jeść, powinni rozrzucać gnój na polu.
Wtedy być może by odczuli, że zostali ukarani.
Być może wtedy byłaby szansa, że takiego czynu już więcej nie popełnią.



Komentarze

Pozostaw komentarz do posta. Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Popularne posty z tego bloga

Pielęgniarki na poważnie i na wesoło cz.I

Dupek przeważnie pozostanie dupkiem i koniec kropka

Ta opowieść to nie bajka, to prawdziwy dzień pracy pielęgniarki znany mi z autopsji