Bądźmy na drodze bardziej odpowiedzialni
W dzisiejszych czasach człowiek bez telefonu czuje się jak bez ręki.
Telefony komórkowe są wszechobecne w naszym życiu ale czy są aż tak niezbędne w każdej danej chwili naszego życia?
Czy technologia aż tak zawładnęła naszymi umysłami, że nie potrafimy bez niej żyć nawet wtedy, kiedy rozprasza ona naszą uwagę od rzeczy ważniejszych?
Warto obejrzeć zamieszczony poniżej krótki filmik, ta historia młodej dziewczyny naprawdę daje dużo do myślenia.
Filmik z kanału POPULARNE, zaczerpnięty z You Tube
Niejednokrotnie jestem świadkiem takich historii.
Na mój oddział trafiają osoby poszkodowane w wypadkach drogowych i dobrze wiem ile czasu trwa później leczenie i rehabilitacja.
Czasem powrót do normalności jest możliwy tylko po części bo zdarza się, że poszkodowany, w wyniku doznanych obrażeń ciała jest w stanie poruszać się tylko i wyłącznie na wózku inwalidzkim.
To są prawdziwe ludzkie tragedie, w ułamku sekundy życie zmienia się o 360'.
Kilka lat temu ja również dostałam solidną nauczkę.
Pewnego dnia, idąc do pracy rozmawiałam przez telefon z moją mamą i byłam tak zajęta rozmową, że jak to cielę na postronku weszłam na jezdnię na czerwonym świetle.
Na szczęście ktoś w porę zareagował, krzykiem i szarpnięciem za ramię sprowadził mnie na ziemię.
Gdyby nie ta osoba, wpadłabym pod nadjeżdżający autobus.
Byłam w szoku ponieważ z rozpędzonym autobusem nie miałabym szans, odległość między mną a autobusem była niewielka, kierowca nie zdążyłby nawet zahamować.
Dostałam porządną lekcję.
Teraz, nawet jeżeli rozmawiam przez telefon bacznie rozglądam się na przejściu dla pieszych ale to, że ja jestem ostrożniejsza nie oznacza, że w jednym kawałku wrócę bezpiecznie do domu.
My przechodnie jesteśmy zdani na rozsądek kierowców wszelkich pojazdów, jeżeli kierowca podczas jazdy samochodem będzie zajęty swoją komórką to stwarza realne zagrożenie na drodze.
Jest zagrożeniem dla wszystkich, dla innych samochodów, dla pieszych, rowerzystów, motocyklistów.
Bądźmy na drodze bardziej odpowiedzialni.
Czasami tak niewiele potrzeba do wielkiego nieszczęścia, nawet najmniejsza nieuwaga może kosztować czyjeś zdrowie bądź życie.
Niejednokrotnie jestem świadkiem takich historii.
Na mój oddział trafiają osoby poszkodowane w wypadkach drogowych i dobrze wiem ile czasu trwa później leczenie i rehabilitacja.
Czasem powrót do normalności jest możliwy tylko po części bo zdarza się, że poszkodowany, w wyniku doznanych obrażeń ciała jest w stanie poruszać się tylko i wyłącznie na wózku inwalidzkim.
To są prawdziwe ludzkie tragedie, w ułamku sekundy życie zmienia się o 360'.
Kilka lat temu ja również dostałam solidną nauczkę.
Pewnego dnia, idąc do pracy rozmawiałam przez telefon z moją mamą i byłam tak zajęta rozmową, że jak to cielę na postronku weszłam na jezdnię na czerwonym świetle.
Na szczęście ktoś w porę zareagował, krzykiem i szarpnięciem za ramię sprowadził mnie na ziemię.
Gdyby nie ta osoba, wpadłabym pod nadjeżdżający autobus.
Byłam w szoku ponieważ z rozpędzonym autobusem nie miałabym szans, odległość między mną a autobusem była niewielka, kierowca nie zdążyłby nawet zahamować.
Dostałam porządną lekcję.
Teraz, nawet jeżeli rozmawiam przez telefon bacznie rozglądam się na przejściu dla pieszych ale to, że ja jestem ostrożniejsza nie oznacza, że w jednym kawałku wrócę bezpiecznie do domu.
My przechodnie jesteśmy zdani na rozsądek kierowców wszelkich pojazdów, jeżeli kierowca podczas jazdy samochodem będzie zajęty swoją komórką to stwarza realne zagrożenie na drodze.
Jest zagrożeniem dla wszystkich, dla innych samochodów, dla pieszych, rowerzystów, motocyklistów.
Bądźmy na drodze bardziej odpowiedzialni.
Czasami tak niewiele potrzeba do wielkiego nieszczęścia, nawet najmniejsza nieuwaga może kosztować czyjeś zdrowie bądź życie.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dzięki za pozostawienie komentarza. Twój e-mail nie zostanie opublikowany.