Pigułka "dzień po" i klauzula sumienia

Minister Zdrowia, w jednym z wywiadów powiedział, że nie wypisałby recepty na pigułkę "dzień po" nawet ofierze gwałtu. Powołałby się na klauzulę sumienia. I to mówi lekarz. Szok i niedowierzanie bo przecież pigułka "dzień po" nie jest środkiem wczesnoporonnym, nie jest w związku z tym formą aborcji. Już o tym pisałam, jest to antykoncepcja awaryjna. Jak widać lekarze też bywają niedouczeni. Jeżeli pigułka "dzień po" będzie rzeczywiście na receptę, to tak naprawdę my kobiety jesteśmy zdane na łaskę i niełaskę lekarza. Być może trafimy na takiego, który zasłaniając się klauzulą sumienia nie będzie chciał nam takiej recepty wypisać.