Wielka kumulacja

Wielkimi krokami zbliża się wielka kumulacja.

15.01 odbędzie się wielki finał WOŚP a dzień później odbędzie się u mnie wizyta duszpasterska.
Aż mnie korci, żeby w tym roku, na naszych drzwiach wejściowych napisać coś innego niż dotychczas.
Na jednym ramieniu siedzi diabełek 👿 i szturcha mnie swoimi widłami mówiąc "zrób tak, skuś się" a na drugim ramieniu siedzi aniołek 👼 i szeptem mówi do ucha "nie bądź taka, daj też kopertę"

 
Mój post nie ma na celu kogokolwiek obrazić, urazić Waszych uczuć religijnych czy śmiać się z wiary.

Czy ktoś wierzy i w co wierzy to indywidualna sprawa każdego z nas.

Skąd zatem ta moja wewnętrzna walka dobra ze złem?

Nie podoba mi się, że aktualnie kler ma tak duży wpływ na decyzje naszego Rządu.

Nie podoba mi się, że Ojciec Dyrektor dostał w zeszłym roku tak duże dotacje od naszego Rządu.

Nie podoba mi się, że w kościele są cenniki za poszczególne usługi duszpasterskie.

Nie podoba mi się, że księża mają dzieci, kochanki czy kochanków mimo, że ślubują żyć w celibacie.

Nie podoba mi się obłuda, hipokryzja, wyniosłość, chciwość i pedofilia wśród księży.


Te przymioty, którymi można określić bardzo wielu księży powodują, że praktycznie nie chodzę do kościoła.
Na msze chodzę tylko w czasie świąt, na komunie, śluby i pogrzeby.
I to wszystko.

Uważam, że ktoś kto grzeszy po stokroć bardziej niż ja nie ma prawa mnie pouczać czy osądzać a jeżeli ktoś czuje taką potrzebę to pomodlić się może wszędzie, bo Bóg jest wszędzie nieprawdaż?

Wiem, nie wszyscy księża są tacy ale jak odróżnić tych dobrych od takich, którzy nie powinni pełnić funkcji wysłannika Boga?

Podam przykład.
Mojego syna religii uczył ksiądz.
Wydawałoby się, że ma dobry kontakt z dziećmi.
To był taki mocno wyluzowany ksiądz, ma swój profil na Fb, niezłą gadkę, zabierał chętne dzieci na różne wycieczki, można było przyjść na plebanię pograć w tenisa stołowego.
Tak było przez rok.

W następnym roku ksiądz nie mógł sobie poradzić z jednym z chłopców z klasy, który notorycznie przeszkadzał na lekcji, wszelkie kary nic nie dawały więc ksiądz zastosował odpowiedzialność zbiorową, zaczął karać całą klasę, zaczął obniżać stopnie i stawiać punkty ujemne całej klasie, zaczął nawet bardzo przeklinać na lekcji i nie były to przekleństwa typu cholera.
No tak to ksiądz nie powinien się zachowywać prawda?

Posypały się skargi na księdza i efekt jest taki, że ksiądz już nie uczy religii w szkole.
Nie wiem czy odprawia msze bo przyznaję, że dawno byłam w kościele.
Być może przeniósł się wraz ze swoją Toyotą RAV4 do innej parafii.



Komentarze

Pozostaw komentarz do posta. Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Popularne posty z tego bloga

Pielęgniarki na poważnie i na wesoło cz.I

Dupek przeważnie pozostanie dupkiem i koniec kropka

Ta opowieść to nie bajka, to prawdziwy dzień pracy pielęgniarki znany mi z autopsji