Mój kolejny dyżur

To było niecałe 2 tygodnie temu, akurat tego dnia miałam nocny dyżur. Nie zdążyliśmy nawet przekazać sobie informacji o pacjentach jak przyjęliśmy "na szybko" nową pacjentkę. Moja nowa pacjentka była po operacji, w stanie bardzo ciężkim, wręcz agonalnym. Pomimo bardzo dużych wlewów amin presyjnych ABP było rzędu 35/ 20 mmHg, dla niezorientowanych dodam, że to bardzo niskie wartości. Robiliśmy wszystko co tylko mogliśmy i co było konieczne w danej chwili. Ale stan pacjentki pogarszał się i to bardzo szybko. Niestety serce było coraz słabsze i pomimo stymulowania jego pracy lekami, po kilku godzinach praca serca zaczęła się zwalniać, ok.1:30 z powodu bradykardii pacjentka dostała 1 mg Atropiny i.v., na którą chora zareagowała ale na kilkanaście minut. Potem serce już nie wytrzymało, akcja serca całkowicie ustała, zaczęliśmy natychmiastową resuscytację czyli pośredni masaż serca, Adrenalina itp. Pomimo podjętych natychmiastowych i długotrwałych działań pacjent...