Recepta na problemy w ochronie zdrowia

Jaka to recepta?

Pozwalniajmy lekarzy, ich miejsce zajmą księża.
Pozwalniajmy pielęgniarki, ich miejsce zajmie rodzina i siostry zakonne.
Wszyscy oni będą zatrudnieni w ramach wolontariatu i może w końcu skończy się to ogromne niedofinansowanie w ochronie zdrowia.
Przejmą oni wszelkie obowiązki związane z diagnostyką, leczeniem i opieką nad chorymi.
Przepraszam, że pomijam inne zawody bo w ogóle nikt nie będzie potrzebny, absolutnie nikt.



Po co nam chemio- i radioterapia?
Przecież ceny niektórych leków wykorzystywanych do walki z komórkami nowotworowymi i tak horrendalnie wzrosły, niektóre kosztują ponad 300 zł za jedną dawkę!!!
Kogo będzie na to stać?
Więc po co ludziom dawać niepotrzebną nadzieję na wyleczenie?


Po co nam antybiotyki i inne leki?
Nieuzasadnione stosowanie antybiotyków skutkuje mutacją bakterii, z którymi trudno sobie poradzić, kto kiedyś słyszał o KPC, VRE czy New Delhi, kiedyś postrachem było MRSA, aktualnie MRSA to mały pikuś.
Sami do tego doprowadziliśmy.
Czas z tym skończyć, bo stworzymy jeszcze coś gorszego.

Emeryci dostaną niektóre darmowe leki, które biorą latami ale dopiero w momencie ukończenia 75 roku życia, o ile dożyją tego wieku a do tego czasu będą musieli wybierać:
Czy w danym miesiącu kupić produkty żywnościowe?
Czy wydać 200- 300 zł na zakup leków?
Wybiorą leki, stracą siły i umrą z niedożywienia.
Wybiorą jedzenie, wówczas umrą z powodu nieleczenia swoich przewlekłych chorób.

Wróćmy do ziołolecznictwa, nie neguję mocy ziół, bo ich działanie jest znane od stuleci ale możemy wspomóc ich działanie modlitwą i wodą święconą.

Wtedy, jedynymi poniesionymi przez szpitale kosztami będą rachunki za prąd, gaz i wodę. Najmniejsze rachunki będą za wodę, ponieważ rodziny niechętnie myją ciało swoich bliskich.

Wróćmy do czasów średniowiecza, gdzie silniejszy organizm przeżywał, taka selekcja naturalna.
I wtedy będzie mniej osób uprawnionych do programu 500+, mieszkanie + nad którym trwają dzisiejsze prace a i Minister Radziwiłł zachowa swój stołek bo problem w ochronie zdrowia teoretycznie zostanie rozwiązany.

Nasz budżet na tym tylko skorzysta, będzie więcej pieniędzy na zasłużone podwyżki dla posłów, bo przecież ciężko pracują i im takie podwyżki należą się bez dwóch zdań, a i na Kościół też co nieco zostanie, no bo też skrajnie niedofinansowany.

Pomysł nieco utopijny i wydawałoby się, że nierealny ale czy rzeczywiście tak jest?

Kto wie jakie zmiany szykuje nam obecnie panujący Rząd.

Moim zdaniem wszystko jest możliwe wszystkiego się można spodziewać, wszyscy wiemy jak duży wpływ na decyzje naszego Rządu ma obecnie kler a dotychczasowe wprowadzane zmiany, podpisywane ustawy rzeczywiście cofają nas do czasów średniowiecza.

Zobaczymy. Czas pokaże, miejmy nadzieję, że nikt z PIS- u nie przeczyta mojego posta i nie stwierdzi, że to świetny pomysł, warty wprowadzenia w życie.

Może zapowiadane i wprowadzane zmiany będą jednak mimo wszystko pozytywne.



Komentarze

Pozostaw komentarz do posta. Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Popularne posty z tego bloga

Pielęgniarki na poważnie i na wesoło cz.I

Dupek przeważnie pozostanie dupkiem i koniec kropka

Ta opowieść to nie bajka, to prawdziwy dzień pracy pielęgniarki znany mi z autopsji