Polska reprezentacja w piłce nożnej i jej pierwszy mecz w eliminacjach do MŚ 2018 w Rosji
Mecz był ostry, obfitował w faule i żółte kartki, mało brakowało a byłaby bójka między piłkarzami, bardzo rozśmieszyła mnie pewna sytuacja z Kamilem Glikiem ale o tym później.
Skrótowe podsumowanie I połowy meczu:
- 4 faule na Miliku w ciągu 14',
- 1 rozkwaszony nos,
- 3 żółte kartki w tym dwie dla naszych (Lewy i Zieliński), muszę przyznać, że główny arbiter był bardzo wyrozumiały jeżeli chodzi o ilość rozdawanych kartek, Kazachowie grali ostro, na pograniczu fauli w związku z czym połowa naszych leżała na murawie, raz prawie doszło do bójki między piłkarzami,
- pierwszą bramkę dla Polski strzelił Kapustka w 9',
- druga to bramka Lewandowskiego w 35' w rzucie karnym, Lewy układał piłkę, wymościł murawę, chuchał, dmuchał, w końcu strzelił i udało mu się zrobić bramkarza w jajo, padł drugi gol dla Polski,
- wynik byłby lepszy gdyby nie 2 pudła Milika: raz poprzeczka na pustą bramkę a raz słupek, wszystko pewnie przez te faule na początku meczu, popsuli mu celownik.
Pierwsza połowa zdecydowanie należała do "naszych", ostateczny wynik 2:0 dla naszych orłów.
II połowa meczu
I niezły początek naszego zespołu ale szybko tracimy 2 bramki, w ciągu 7` Fabiańskiego pokonuje ten sam zawodnik ale nie pamiętam nazwiska, nie znam gościa

Po tych bramkach nasi grają nerwowo, niedokładnie podają sobie piłkę, brak porozumienia w naszym zespole.
Pada kilka kolejnych strzałów na bramkę Kazachstanu, niestety wszystkie niecelne albo obronione przez bramkarza
Podobała mi się akcja z Kamilem Glikiem, leżał na murawie zawodnik Kazachstanu a Glik trącił go butem w bark, jakby chciał powiedzieć "wstaaawaj k.rwa, nie udaaawaj" rywal pędzikiem wstał a Glik zarobił żółtą kartkę, wiem, to nie było sportowe zachowanie ale bardzo mnie to rozśmieszyło

Wynik żółtych kartek w II połowie meczu 6, w tym dwie dla naszych (Piszczek i mój ulubiony bohater meczu Glik)
Koniec podstawowego czasu gry i sędzia dolicza jeszcze 4`, w tym doliczonym czasie Milik strzela główką i... znowu pudło.
Wydawałoby się, że mecz będzie do wygrania ponieważ w rankingu FIFA Polska jest na 16 pozycji, natomiast Kazachstan na 96.
Nic bardziej mylnego, remisujemy i zyskujemy tylko 1 punkt.
Kurcze, gdyby grał Pazdan mecz wyglądałby zupełnie inaczej i skończyłby się innym wynikiem, Michał Pazdan w ostatniej chwili wyleciał z pierwszego składu z powodu problemów z mięśniami.
Kuruj się tam chłopaku, kuruj, czekamy na twój powrót na boisko.
Ostateczny wynik meczu 2:2, Kazachowie się cieszą, niezły prezent dla trenera który akurat tego dnia ma urodziny.
To dopiero początek naszej drogi do MŚ, przed nami jeszcze 9 spotkań, następny mecz gramy z Danią na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Lekko nie będzie, Dania ma już za sobą jeden wygrany mecz i trzy punkty w tabeli.
Chłopaki do roboty, bo jak nie teraz to kiedy?
Pokazaliście już swoją klasę w EURO 2016, po raz pierwszy w historii polskiej piłki nożnej graliście o ćwierćfinał EURO!!!
Wierzymy w Was
