Wigilijny dołek

Tegoroczną Wigilię aż do samego wieczora spędziłam w pracy. Nie raz już wspominałam, że pracuję na Oddziale Intensywnej Terapii. Na moim oddziale pacjenci nie wychodzą na święta do domu. Świątek, piątek czy niedziela praca tutaj wygląda tak samo. Spędzanie świąt w pracy bywa strasznie dołujące lecz tego dnia mimo wszystko humor mnie nie opuszczał, jednak tylko do pewnego momentu. Im bardziej zbliżało się popołudnie tym częściej zaczęłam spoglądać na zegarek i rozmyślać, że teraz właśnie wszyscy szykują się aby wkrótce usiąść przy wigilijnym stole.