Osiem centymetrów mega szczęścia

Podobno pieniądze szczęścia nie dają ale nowe buty już tak. Mało tego, żeby zdobyć upatrzone buty kobieta jest w stanie pojechać po nie na drugi koniec miasta, co dzisiaj uczyniłam. A jak! Wczoraj w jednej galerii handlowej przymierzałam fajne botki lecz miały skazę, skóra na wierzchu buta była bardzo zarysowana prawdopodobnie jakimś długim i twardym pazurem. W drugiej galerii nie było mojego rozmiaru. Tak mi się spodobały, że nie chciałam innych. Generalnie z butami mam przeważnie przerąbane, jak nie kupię na początku sezonu tak potem nie ma mojego rozmiaru. Kajaków nie robią w zbyt wielu sztukach a jak na kobiecą stopę, to moja jest właśnie jak kajak (to nasza kobieca rodzinna przypadłość odziedziczona nawet nie wiem po kim, o to muszę spytać moją mamę).